Usuwanie blizn – w codziennym życiu
Usuwanie blizn. No cóż jak by to powiedzieć – nie należy na pewno do najprzyjemniejszych czynności i odczuć. Co z tym zamierzam zrobić więc? ląduje w koszu. Tak właśnie tak. Bo po co kolejny temat, który jest związany z bólem i cierpieniem? To nie ma sensu. Siedzę sobie teraz w domu. Jest co prawda trochę niewyspany, ale nie ma to wielkiego znaczenia. Z kuchni dochodzi zapach ziemniaków zapiekanych z przyprawami. MMm.. cudownie. Uwielbiam takie obiady. Zostało mi do napisania jeszcze kilka tekstów. Chciałbym trzymać się jakiegoś limitu. Na razie co prawda to tylko precle, ale od czegoś trzeba zacząć. Zresztą i tak większość z nich jest pisana na abstrakcyjne tematy. Potem czeka mnie jeszcze zmywanie talerzy i pilnowanie i dopilnowanie obiadu. W tle słychać muzykę. The best violin dupstep – jakoś tak od jakiegoś czasu polubiłem tego typu kawałki. Sam nie wiem dlaczego, ale tak już jest. Oj tak i zbliżam się powoli, ale konsekwentnie do limitu tysiąca znaków. To była niezła i bardzo szybka podróż po ekranie komputera.
Najnowsze komentarze